Organizacyjne lifehacki na sesję



To ten moment... Notatki walają się po pokoju, kawa się kończy, a kolejne projekty rzucają nam z komputera złowieszcze spojrzenia... Tak, to znowu sesja. Te na pierwszym roku studiów wykańczały mnie psychicznie, a kolejne fizycznie. Tak, czy siak, dopóki nie nabrałam do tego dystansu czułam się chora na samą myśl o sesji.

Dopiero pod koniec studiów uznałam, że trzeba do tego  podejść strategicznie, zaplanować sobie ten czas, który faktycznie jest dość intensywny. Nasz organizm potrzebuje wtedy o wiele więcej energii i sił, żeby nie przypłacić tego chorobą. 

Mam więc kilka pomysłów, jak przetrwać sesję, może komuś wydadzą się oczywiste, ale jest też szansa, że pomogą? Czasem na to, co najbardziej oczywiste, najtrudniej wpaść! :) 
Nawet jeśli już nie studiujesz, taka sesja to pewnie podobnie jak jakiś trudny okres w pracy, więc może i wtedy okażą się pomocne? 

Zdrowe nawyki żywieniowe

Po pierwsze, bardzo ważne jest dla mnie odpowiednie odżywienie. Od pewnego czasu staram się bardziej myśleć o tym co jem, szczególnie odkąd moje zdrowie wymaga większej troski i odpowiedniej diety. W czasie sesji często tuż po powrocie do domu siadam do komputera i książek, a na gotowanie zwyczajnie szkoda mi czasu. Na szczęście można znaleźć coraz więcej przepisów na zdrowe i szybkie dania. To jedna opcja, drugą jest przygotowanie sobie posiłków na kilka dni do przodu - zupy, które można spokojnie przez kilka dni trzymać w lodówce, albo sosy, do których wystarczy później dogotować ryż czy kaszę. Można znaleźć wieeele ciekawych pomysłów na jednogarnkowe dania, którymi spokojnie można zajadać się przed 2-3 dni. To oszczędzi nam sporo czasu w ciągu tygodnia. 


Zanim siądziesz do nauki, poświęć chwilę na wyprawę do warzywniaka albo pobliskiego sklepu i zaopatrz się w zdrowe przekąski, owoce, orzechy, a może jakieś superfoods? :)) 
Uważaj za to na słodkie przekąski, bo ucząc się potrafimy chrupać coś nie kontrolując ile jemy, a po skończonej sesji zamiast wiedzy przybędzie nam też parę niechcianych kilogramów, albo ból brzuszka! ;) 




Wykorzystuj czas, który masz

Największą trudnością w sesji jest dla mnie zwykle fakt, że trzeba w tym okresie robić bardzo dużo rzeczy jednocześnie. Terminy egzaminów nakładają się dzień po dniu, w międzyczasie przekładając się czekającymi na oddanie projektami, a przecież poza nimi często pracujemy i mamy różne sprawy do zrobienia w domu. Jeszcze większą frustrację powoduje cały czas tracony na podróże i dojazdy. Dlatego na ile tylko jest to możliwe staram się wykorzystywać ten czas, czytać po drodze, przeglądać notatki czy zapisywać sobie ważne rzeczy, o których muszę pamiętać w telefonie. Czasem też korzystam z tych chwil, żeby odpowiedzieć na wszystkie zaległe wiadomości czy zadzwonić do kogoś, z kim dawno nie miałam chwili porozmawiać :) 


Ta tajemna odporność...

Zimowo/jesienna pogoda już wystarczająco sama z siebie wystawia naszą odporność na ciężką próbę. Dodatkowy wysiłek umysłowy jeszcze ją osłabia. Dlatego kiedy szykujesz się na sesję, zaopatrz się w witaminki i nie zapominaj o nich - nie ma nic gorszego niż uczenie się z katarem i kaszlem. 

Jeśli masz jakieś tricki i sprawdzone metody to daj znać, chętnie się w tej kwestii podszkolę, bo nie jest to moja najmocniejsza strona ;) 


Przede wszystkim, zachowaj spokój 

Stres, zdenerwowanie, niewyspanie i obniżenie ogólnej kondycji nie sprzyjają efektywnej pracy. Zaplanuj przed sesją odpoczynek, np. jeden dzień poświęć na spotkanie ze znajomymi, albo obejrzyj film. Rób regularne przerwy w nauce, na zaparzenie herbaty i wykonanie kilku rozciągających ćwiczeń. 


Czy stosujecie podobne metody? A może coś zupełnie innego pomaga Wam w tym okresie? Dajcie znać i do usłyszenia! 







2 komentarze:

  1. Ja już co prawda po studiach, ale wciąż tyle rzeczy do nauczenia.. Bardzo fajny wpis, szczególnie to, że piszesz o wyłapywaniu z dnia tzw. międzyczasów. Tyle czasu tracimy na płynące swobodnie myśli, zamartwianie, jadąc np. w autobusie. Tak wiele czasu można efektywnie wykorzystać! Wciąż jeszcze mi się to nie udaje, ale staram się! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, jaka ładna nazwa " międzyczasy " :) Życzę powodzenia w łapaniu ich ;)

      Usuń

Copyright © Życie Proste , Blogger